• Strona główna
  • O Blogu
  • Kontakt

LOVESAPARALYZED

snapchat facebook twitter instagram
Dzisiaj przygotowałam dla was mały haul kosmetyczny. Pozbierałam kilka moich ostatnich zdobyczy i postanowiłam się z wami tym podzielić. Zakupiłam między innymi coś do pielęgnacji włosów, twarzy oraz dwa drobiazgi dla moich paznokci. Bez zbędnego przedłużania - zaprasza niżej! 😃


WŁOSY. 

Moje włosy potrzebują szczególnej pielęgnacji, dlatego też przywiązuję do nich większą uwagę. Bardzo ciężko je zadowolić, na skutek czego co rusz szukam i próbuję nowych rzeczy. Tym razem w moje rączki wpadły te oto dwie rzeczy.


Pierwszą rzeczą jest L'Biotica Biovax Beauty Benefit, odżywka ekspresowa 7w1 do włosów suchych i zniszczonych. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą firmą, aczkolwiek natrafiłam parę razy na pozytywne opinie. Pachnie nieziemsko, dlatego też odżywkę wyczułam już z półki w drogerii! Pojemność tubki to 200ml, zakupiłam ją w Hebe na promocji za 14 z groszami, natomiast normalnie możemy znaleźć ją za około 19 złoty. 

Drugą rzeczą jest maska do włosów z Kallos'a. Już wcześniej miałam taką z kreatyną, dlatego postanowiłam spróbować tej z mlekiem. Za zadanie ma odżywić oraz nawilżyć włosy, więc mam nadzieję, że spełni swoje zadanie. Całe to opakowanie ma 1000ml, więc jest naprawdę pojemne. Kosztuje praktycznie grosze, ponieważ około 11 złoty. 

TWARZ.

Kolejnymi rzeczami, jakie zakupiłam były produkty do pielęgnacji twarzy.

Mamy tutaj dwie maseczki z BANII AGAFII. Są to naturalne kosmetyki, które szczerze mogę polecić. Wcześniej zakupiłam z niebieską glinką i pokochałam ją! Opakowanie jest zdecydowanie wygodne, ponieważ możemy nałożyć na twarzy tyle produktu, ile sobie życzymy, po czym z powrotem je zamykamy. Są wydajne, potrafię z takiego opakowania o pojemności 100ml zrobić nawet dwadzieścia maseczek! Kosztują oczywiście grosze - około 6 złoty.

Pierwsza maseczka to Bania Agafii - maska-lifting do twarzy - tonizująca. Ma za zadanie wyrównać koloryt skóry, więc pokładam w niej wielkie nadzieje, gdyż jak wiedzą osoby, które uważnie mnie śledzą - mam z tym niemały problem.

W drugiej saszetce mamy maskę do twarzy - dziegciową, oczyszczającą. Głęboko oczyszcza skórę, otwiera pory oraz kontroluje pracę gruczołów łojowych. W związku z tym, że mam skórą mieszaną, powinna się sprawdzić.
Obie maski będę używać po raz pierwszy, więc mam nadzieję, że nie zawiodą mnie, tak jak poprzednia jaką stosowałam. Oczywiście swoja opinią podzielę się z wami jak tylko je przetestuję!

Kolejną rzeczą do oczyszczenia twarzy jest taka mała, silikonowa myjka do twarzy. Masuje, usuwa martwy naskórek i myje twarz. Zakupiłam ja w Rossmannie za około 4 złote.


PAZNOKCIE. 


Dwa ostatnie produkty są przeznaczona dla paznokci. Do odżywienia mojej płytki zakupiłam Eveline 8w1 wzmacnianie.  Za zadanie ma  oczywiście wzmocnić, odbudować, odżywić paznokieć oraz zapobiec rozdwajaniu i łamaniu.Wcześniej miałam tę standardową wersję i była zadowolona, więc sprawdzę czy różnią się jakoś diametralnie. Koszt - około 11 złoty. 

Ostatnią rzeczą jest lakier do paznokci z Bell Hypoallergenic. Będzie to mój pierwszy lakier z tej firmy, dlatego też jestem go bardzo ciekawa. Skusił mnie jego piękny kolorek, czego na zdjęciu niestety nie widać. Numerek 11. Kupiłam go za niecałe 6 złoty na promocji.  


JAKIE SĄ WASZE OSTATNIE ZDOBYCZE? 

Tak prezentują się całe moje kosmetyczne zakupy jakie zrobiłam w ostatnim czasie. Jak widać, większość to dla mnie zupełne nowości, więc będę testować! 😊Jeśli coś z tych rzeczy wpadło wam w ręce, śmiało możecie podzielić się waszą opinią.

Zapraszam was serdecznie do innych postów, jeśli ten Ci się spodobał. Odsyłam również do moich social mediów, aby być bliżej mnie i do zobaczenia w kolejnym wpisie! 
Share
Tweet
Pin
Share
7 komentarze
Właśnie mija nam drugi miesiąc szkoły, a nim się obejrzymy - skończymy pierwszy semestr! Czas pędzi niesamowicie, a z pracą nie należy zwlekać. Zaliczanie, bądź poprawianie w ostatniej chwili to coś okropnego! Najlepiej być na bieżąco z materiałem i uczyć się systematycznie. Poniżej podam wam moje trzy triki, które wydaje mi się, że większości są znane 😊

FISZKI!

Osobiście bardzo lubię uczyć się systemem fiszkowym. Na czym on polega? Otóż, na jednej stronie małej karteczki piszemy jakieś słowo kluczowe, datę, pojęcie etc., a na drugiej stronie piszemy definicję, znaczenie jakiegoś słowa, bądź co wydarzyło się w danym roku. Przykładowo, jak widzimy na zdjęciu, uczyłam się zawodów po hiszpańsku. Na zielonej karteczce napisałam z jednej strony Abogado, natomiast z drugiej - znaczenie słowa, czyli adwokat. Taki sposób nauki może być dość przyjemny, dlatego często używam go do nauki słówek, bądź dat historycznych. 

ZAKREŚLACZE!




Kolejnym sposobem jest zakreślanie ważnych informacji w podręczniku. Jest w tedy przejżyście, przy okazji kolor oddziałuje na nasze zmysły i od razu lepiej zapamiętujemy! 

KOLOROWE NOTATKI.



Zawsze, ale to zawsze muszę wszystko sobie zapisać. Pisząc, łatwiej mi się zapamiętuje, dlatego przykładam się również do robienia notatek. Słowa kluczowe zawsze zaznaczam jakimś kolorowym cienkopisem, aby bardziej rzucały się w oczy. W ten sposób nawet lepiej jest coś powtórzyć "na szybko".

A JAKIE SĄ WASZE SPOSOBY? 

Tak prezentują się wszystkie moje trzy triki, które stosuję i ułatwiają mi całą naukę. Dajcie znać, czy   również z nich korzystacie, bądź może któryś dotąd był wam nieznany (choć wątpię😜). A może stosujecie coś zupełnie innego? Jeśli tak, to podzielcie się tym koniecznie!  


Zapraszam was serdecznie do innych postów, jeśli ten Ci się spodobał. Odsyłam również do moich social mediów, aby być bliżej mnie i do zobaczenia w kolejnym wpisie! 
Share
Tweet
Pin
Share
7 komentarze
Jak wspomniałam na instagramie, mam zamiar wprowadzić trochę zmian w moim życiu i oto krok pierwszy - wyzwanie z Martą Hening. Youtuberka, blogerka oraz autorka poradnika "Codziennie fit".

Niedawno wytrwałam miesięczny plan właśnie od tej pani, efekty były zadowalające - zresztą niżej zobaczcie sami - dlatego zdecydowałam się, aby ponownie coś wybrać z jej zestawów. Jako, że rozpoczęłam redukcję, która będzie trwała do końca roku, padło na Darmowy plan treningowy – odchudzanie w domu. 




REDUKCJA - jaki jej przebieg?


Zacznijmy w ogóle od tego czym jest redukcja. Jest to proces, w którym zależy nam na jak największej utracie tkanki tłuszczowej. Co zrobić, aby do tego doszło? Ujemny bilans kaloryczny i cardio/tabata/interwały. Będę ucinać odpowiednio kalorie i rozkładać posiłki odpowiednio na makroskładniki. Przede wszystkim chcę, aby to było zdrowe! Owszem, małe grzeszki zapewne się zdarzą, ale wiadomo - wszystko wolno, aczkolwiek w granicach normy! 😋

Od dziś, do końca roku lecimy na redukcji. Są to niecałe trzy miesiące, więc spokojnie. Po tym czasie, chciałabym podzielić się z wami efektami (oczywiście osobny wpis podsumujący plan treningowy się pojawi!).

WYMIARY - zdjęcia porównawcze. 

Poniżej przedstawiam moje wymiary i zdjęcia sylwetki (niestety nie cudownej, ale dlatego o nią będę walczyć! 💪). W tabeli przedstawione utracone centymetry są efektem - jak wyżej wspomniałam - miesięcznego wyzwania z Martą. O nim możecie przeczytać tutaj, tutaj , tutaj i tutaj. 








KONTROLA musi być!

To co? Wpis podsumowujący pojawi się za równo dwadzieścia siedem dni, a w nim wymiary, ponieważ na zdjęcie porównawcze chciałabym poczekać, aż do końca redukcji. W tym czasie możecie się spodziewać FOODBOOK'A oraz zdjęć i przepisów na instagramie. Dlatego tam was serdecznie odsyłam i do następnego! 



Share
Tweet
Pin
Share
5 komentarze
Witam wszystkich serdecznie w moim pierwszym projekcie denko! Jeśli ktoś jest niewtajemniczony w temat to już wyjaśniam. Otóż w tym wpisie przedstawię wszystkie kosmetyki, jakie zużyłam w ostatnim czasie. Kilka ich było, a konkretnie służyły do pielęgnacji twarzy oraz odżywieniu włosów. Ale bez przedłużania, zapraszam!



# Ziaja oczyszczanie, liście manuka. Pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórniakom - oczyszczanie twarzy z tą pastą to przyjemność! Pachnie niesamowicie, dokładnie oczyszcza cerę i poprawia jej stan. Jest to bodajże już moje piąte opakowanie, a produkt jest na mojej stałej liście kosmetyków. Kosztuje praktycznie grosze, a jest naprawdę wydajna!


# Receptury Babuszki Agafii, maska do włosów drożdżowa. Pobudzenie wzrostu - zauroczyłam się w tej masce, dlatego też kupiłam drugie opakowanie. Kupiłam ją głównie z uwagi na przyśpieszenie wzrostu włosów, co obiecywał producent i faktycznie - przy głowie już po kilku użyciach mogłam zaobserwować wszystkim znane baby hair. Włosy zwiększyły swoją objętość oraz stały się zdrowsze. Maska jest jak najbardziej wydajna i starcza na wiele użyć. Gorąco polecam!




# Ziaja, naturalny krem oliwkowy - zwykły krem nawilżający, zapach ma nieziemski. Przeznaczony jest dla cery suchej i normalnej. Ja posiadam mieszaną, aczkolwiek sprawdził się u mnie znakomicie, przede wszystkim na policzkach gdzie czasami miałam skórę wysuszoną.


# Neutrogena, odżywczy sztyft do ust z maliną nordycką - zapach jest nieziemski! Po prostu zakochałam się w nim, jest bardzo intensywny i to mi się najbardziej podoba. Oczywiście radzi sobie ze spierzchniętymi ustami.

# Maść ochronna z witaminą A - stosowałam ją na wypryski, aby złagodzić czerwoność tego paskudztwa, aczkolwiek szczerze powiedziawszy słabo sobie z tym radziła.


Tak prezentują się już wszystkie kosmetyki jakie ostatnio zużyłam. Macie o nich podobne zdanie, czy wręcz przeciwnie? Napiszcie śmiało i podzielcie się tym co wy ostatnio skończyliście! Zapraszam do zaobserwowania mnie w moich social mediach oraz do zobaczenia w następnym wpisie!
Share
Tweet
Pin
Share
3 komentarze
Przygotowałam dzisiaj propozycje trzech takich moich ulubionych, słodkich przekąsek, które wprost uwielbiam! Nadają się śmiało na spotkanie z przyjaciółmi, jako zwykły podwieczorek, czy na niedzielny deser dla całej rodziny. Nie potrzebujecie jakiś specjalnych składników do ich wykonania. Tak więc, zapraszam do dalszej części wpisu.



DOMOWE CHIPSY Z JABŁKA!


Pierwszą przekąskę, jaką mam zamiar wam przedstawić, są to jabłkowe chipsy domowej roboty. Uwielbiam je! Do zrobienia potrzebne będą jedynie:
➯ jabłka,
➯ cynamon,
Jabłka płuczemy wodą, następnie wycieramy i kroimy w cienkie plastry. Wycinamy środeczek, a następnie układamy je na suszarce. Posypujemy cynamonem i tak zostawiamy je na kilka godzin. Ja zrobiłam to wieczorem, zostawiłam je na calutką noc w suszarce, a rano miałam smakowitą przekąskę. Można również włożyć plastry do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na godzinkę.



SMAK DZIECIŃSTWA, CZYLI MIÓD NA BUŁCE.




Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, ochoczo jadłam tę przekąskę. Być może porywająco nie wygląda, aczkolwiek naprawdę jest nieziemska. Aby ją przygotować wystarczą jedynie trzy minuty, a do zrobienia potrzebujecie:
                                                        ➯ bułeczkę orkiszową,
                                                        ➯ łyżkę miodu,
                                                        ➯ masełko. 
Najpierw bułkę smarujemy masełkiem, a następnie rozsmarujemy miód. I ot cała filozofia! 

DESER MARZEŃ.




Tę słodkość przygotowuję sobie, w momencie, gdy mam tzw. cheat day. Do przygotowania potrzebne wam będą jedynie: 

                                                ➯ małe opakowanie jogurtu naturalnego (180 g),
                                                ➯ mleczna czekolada,
                                                ➯ ciastka owsiane,
                                                ➯ maliny. 
Czekoladę roztapiamy w mlecznej kąpieli, a z malin tworzymy mus. Kruszymy na mniejsze kawałeczki ciastka owsiane. Bierzemy pucharek i robimy kolejno warstwy -  pierwszą tworzymy z kawałków ciastek, potem zalewamy delikatnie jogurtem. Następnie dodajemy nasz mus z malin. Ponownie tworzymy warstwę z jogurtu. Na jego powierzchnię delikatnie rozprowadzamy roztopioną czekoladę, a na sam koniec posypujemy całość kawałkami owsianych ciasteczek. Smacznego!


Tak prezentują się wszystkie trzy przepisy na naprawdę banalne i smaczne przekąski. Który z nich was najbardziej zainteresował? Zdradzę wam, że moim ulubieńcem jest zdecydowanie trzeci, ale cii... Jeśli,któryś wypróbowaliście, koniecznie dajcie znać! 
Share
Tweet
Pin
Share
2 komentarze
Newer Posts

About me



Hejka!
Jestem Paulina, w grudniu skończę 16 lat i obecnie uczęszczam do pierwszej klasy liceum o profilu lingwistyczno-prawnym. Interesuję się fotografią, sportem, lubię czytać książki, kocham muzykę oraz jestem humanistką. Niepoprawna romantyczka, szalona oraz pozytywna osóbka.

Follow Us

Obserwatorzy

recent posts

Blog Archive

  • ▼  2017 (5)
    • ▼  listopada (1)
      • HAUL ZAKUPOWY kosmetyczny | BEAUTY.
    • ►  października (4)
      • TRZY TRIKI, sposoby na naukę!
      • WYZWANIE z codzienniefit!
      • PROJEKT DENKO! #1
      • ZDROWE PRZEKĄSKI - propozycje trzech słodkości.
FOLLOW ME @LOVESAPARALYZED

Created with by BeautyTemplates